Stoczył się samochodem osobowym ze skarpy i uderzył w bramę wejściową do budynku oddalonego od jezdni o dobrych kilkadziesiąt metrów. Okazało się, że 49-latek po prostu pomylił pedał hamulca z pedałem gazu. Na szczęście podczas tego zdarzenia nikt nie wychodził i nie wchodził do budynku, bo konsekwencje pomyłki dla kierującego, w przypadku potrącenia pieszych, byłyby dużo surowsze. Samym uczestnikom zdarzenia - 49-latkowi oraz 56-letniej pasażerce - nic poważnego się nie stało.
Był wtorkowy wieczór, tuż po godzinie 22:00, kiedy policjanci ruchu drogowego otrzymali nietypowe zgłoszenie o tym, że kierujący samochodem osobowym stoczył się prowadzonym przez siebie pojazdem ze skarpy przy ul. Nałkowskiej na Piaskowej Górze, by ostatecznie uderzyć w pobliski budynek. Na miejsce mundurowi ustalili, że 49-letni mieszkaniec Wrocławia podczas parkowania na drodze przez pomyłkę nacisnął nie ten pedał co trzeba i zamiast się zatrzymać, dodał gazu i z impetem ruszył przez chodnik, żywopłot, by ostatecznie zjechać na dół przez osiedlowy trawnik.
W wyniku tego zdarzenia 56-letnia pasażerka pojazdu trafiła do szpitala. Na szczęście doznała niegroźnych dla jej życia obrażeń ciała. Mężczyzna kierujący samochodem osobowym był trzeźwy. Ostatecznie mundurowi odstąpili od postępowania mandatowego i sporządzili dokumentację, która trafi teraz do sądu, a ten zadecyduje o karze dla sprawcy tej niebezpiecznie wyglądającej kolizji drogowej.
Oficer Prasowy
Komendanta Miejskiego Policji w Wałbrzychu
kom. Marcin Świeży