52-latka z Wałbrzycha odpowie za oszustwo po wzięciu 60 tys. zł zaliczki

Kobieta, która w 2018 roku podpisała umowę na zagospodarowanie terenów zielonych i pobrała 60 tys. zł, usłyszała zarzut oszustwa. Zlecenie z Głogowa wykonano w minimalnym zakresie, a sprawa trafi przed sąd.
- Sprawdź jak w Wałbrzychu wyjaśniono sprawę zaliczki
- Zobacz jakie konsekwencje teraz grożą i gdzie toczy się postępowanie
Sprawdź jak w Wałbrzychu wyjaśniono sprawę zaliczki
Policjanci z wałbrzyskiej komendy prowadzą postępowanie w sprawie oszustwa, którego zdarzenie datuje się na 7 maja 2018 roku. Mieszkaniec Głogowa zawarł wtedy umowę na prace związane z zagospodarowaniem terenów zielonych i wypłacił wykonawczyni zaliczkę 60 000 zł. Kobieta wykonała jedynie drobne prace o wartości nieco ponad 1 500 zł, po czym kontakt z nią ustał, a zaliczki do dziś nie zwróciła.
Śledczy ustalili, że podejrzana miała działać w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i wprowadzić w błąd zleceniodawcę. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa zostało złożone wiosną zeszłego roku, gdy kontakt z kobietą stał się praktycznie niemożliwy.
Zobacz jakie konsekwencje teraz grożą i gdzie toczy się postępowanie
Funkcjonariusze ustalili również, że podejrzana nie mieszka już na stałe w naszym mieście i przebywa za granicą. W ostatnim czasie pojawiła się jednak w Wałbrzychu i zgłosiła się na wezwanie do wałbrzyskiej komendy, gdzie usłyszała zarzut oszustwa. Kobieta ma 52 lata i musi się liczyć z tym, że sprawa trafi do sądu; za opisane przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do lat 8.
Informacje przekazał Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Wałbrzychu kom. Marcin Świeży.
na podstawie: KMP w Wałbrzychu.
Autor: krystian