Jak Polacy poradzili sobie w Katarze?

3 min czytania
Jak Polacy poradzili sobie w Katarze?

Jak Polacy poradzili sobie w Katarze?

Mistrzostwa świata w piłce nożnej rozgrywane w tym roku w Katarze, małymi krokami zbliżają się ku końcowi. Kiedy cały piłkarski świat skupia się na poczynaniach reprezentacji, które w turnieju nadal mają szansę na zwycięstwo, tak kraje, których reprezentacje odpadły na wcześniejszych etapach rozgrywek, liżą rany oraz dywagują, co poszło nie tak. Między innymi takie rozmowy toczą się również w Polsce, a cała otoczka wokół kadry piłkarskiej w ostatnich dniach przybiera coraz bardziej negatywny wydźwięk. Jak więc ocenić występ biało czerwonych w Katarze?

Wielkie oczekiwania Polaków

Polscy kibice złaknieni są zwycięstw oraz dobrych wyników na wielkich turniejach. Niestety los zazwyczaj nie był dla naszej reprezentacji łaskawy, a w meczach o stawkę traciliśmy sporo bramek po prostych błędach obrony. Jedynym zalążkiem sukcesu ostatnimi czasy był występ na Euro 2016, gdzie nie dość, że nasi kadrowicze byli w stanie wyjść z grupy, to jeszcze doszli, aż do ćwierćfinału, gdzie po rzutach karnych musieli niestety uznać wyższość Portugalii. Nikt wówczas nie narzekał jednak na styl gry Polaków, który niejednokrotnie był ofensywny oraz efektowny. Inny dialog rzecz jasna prowadzony jest po występie naszej kadry w Katarze.

Ogromny sukces, czy światowa kompromitacja?

Czy Polska reprezentacja w piłkę nożną osiągnęła w Katarze sukces? Ile ludzi tyle opinii, tak więc bez problemu jesteśmy w stanie usłyszeć głosy, które próbują uskuteczniać dialog, że wyjście z grupy po 36 latach jest ogromnym sukcesem naszej kadry. Z punktu widzenia ostatnich poczynań biało czerwonych na mistrzostwach świata, zdobycie 4 punktów oraz wyjście z grupy z drugiego miejsca wydaje się rzeczywiście sporym osiągnięciem.

Nikt jednak nie twierdzi, że wyjście z grupy po 36 latach nie jest osiągnięciem. Głosy krytyki jednak pojawiają się wokół stylu, w jakim biało czerwoni dokonali tego historycznego awansu. Taktyka selekcjonera naszej kadry owocowała w iście defensywny futbol. Powiedzieć, że Polacy próbowali zamurować własną bramkę — to jak nic nie powiedzieć. Mecz otwarcia z Meksykiem był męką dla niejednego kibica. Polacy wyglądali, jakby bali się podejść do przeciwnika, a obie drużyny nie bardzo interesowało strzelanie goli. Mecz zgodnie z przebiegiem zakończył się bezbramkowym remisem oraz podziałem punktów. Cel, aby nie przegrać meczu otwarcia, został osiągnięty, jednak w stylu zdecydowanie niepasującym do rangi finałów mistrzostw świata.

W tym miejscu https://studiapsychologiczne.pl/jak-polska-reprezentacja-poradzi-sobie-w-katarze/ zastanawiano się nad tym, na co stać Polaków.

Mecz z Arabią Saudyjską tchnął w kibiców Polskiej reprezentacji nowe nadzieje. To spotkanie zagraliśmy zdecydowanie lepiej od poprzedniego. Po dobrej grze naszej kadry oraz fantastycznej postawie Wojciecha Szczęsnego między słupkami byliśmy w stanie pokonać Saudyjczyków 2:0, a do meczu z Argentyną przystępowaliśmy, zajmując pierwsze miejsce w tabeli.

Mecz z Argentyną wizualnie bardzo przypominał spotkanie z Meksykiem. Niestety tylko z naszej strony. Podczas gdy biało czerwoni bali się podejść do zawodników Argentyńskich, tak Leo Messi i spółka praktycznie przez 90 min nie schodzili z naszej połowy. Choć Wojciech Szczęsny popisał się kolejną wyśmienitą paradą, broniąc karnego, tak cały mecz układał się nie po naszej myśli, a ostatecznie tylko jedna bramka zadecydowała, że to Polska, a nie Meksyk awansowała do 1/8 finału.

Mecz o honor w 1/8 finału

Awans został osiągnięty, lecz Polscy kibice głośno komentowali styl, jaki zaprezentowała nasza reprezentacja. Dlatego z trwogą spoglądaliśmy na mecz 1/8 finału, który rozegrać mieliśmy z obrońcą tytułu, czyli Francją. Całe szczęście Polacy wyciągnęli wnioski i mecz z trójkolorowymi wyglądał wizualnie znacznie lepiej od poprzednich. Polacy atakowali oraz wchodzili w kontakt z zawodnikami Francji. Samo spotkanie jednak przegraliśmy 3:1, lecz tym meczem odkupiliśmy winy i plamę na honorze po zmaganiach grupowych.

Autor: Zewnętrzny materiał partnerski

portalwalbrzych_kf